SEO w czasie koronawirusa. Dlaczego nie warto się zatrzymywać?

Pandemia koronawirusa w ostatnim czasie wzbudziła wiele strachu i wątpliwości. Wiele przedsiębiorstw, nawet tych największych, decyduje się na czasowe zmniejszanie budżetów bądź zupełną rezygnację z działań online marketingowych. Niestety dotyczy to również pozycjonowania. Sytuacja już miesiąc po ogłoszeniu pandemii koronawirusa w dalszym ciągu nie została opanowana. Przyszłe miesiące stoją pod dużym znakiem zapytania. Jedne firmy ogłosiły zamknięcie, a drugie spory kryzys. Takimi branżami jest chociażby turystyka, a w tym:

Nic więc dziwnego, że organizacje starają się ograniczać swoje wydatki. Warto jednak wziąć pod uwagę fakt, że wiele działań marketingowych w Internecie planowanych jest długoterminowo, a ich zaprzestanie może nieść za sobą konsekwencje w momencie, kiedy epidemia COVID-19 się zakończy. Dlaczego jednak nie warto rezygnować z SEO i czemu akurat w tym czasie szczególnie powinniśmy zwrócić uwagę na optymalizacje witryny?

Marketing w wyszukiwarkach internetowych SEM dzieli się na dwa główne filary – SEA czy nazywane też PPC, czyli kampanie płatne oraz działania SEO, czyli optymalizację strony w taki sposób, aby w naturalny sposób wyświetlała się ona wysoko w wynikach wyszukiwania. SEO, odmiennie do kampanii płatnych, opiera się na długofalowej strategii realizowanej na co dzień, której efekty widać dopiero po pewnym czasie. Nie jest to działanie jednorazowe, a raczej ciągła praca nad poprawą jakości witryny.

Głównymi czynnikami, na których skupiamy podczas optymalizacji witryny są:

Na rezultaty pracy włożonej w działania SEO niekiedy musimy trochę poczekać, ponieważ musimy dać czas wyszukiwarce na zauważenie naszych działań i ich zweryfikowanie. Tutaj wchodzą jeszcze czynniki zmian algorytmów, które powodują, że czasami nasza witryna zyskuje na aktualizacjach, a czasami traci, przez co musimy jeszcze raz przemyśleć naszą strategię. Jednakże w momencie, kiedy już zobaczymy efekty naszych działań optymalizacyjnych, zrozumiemy, że było warto.

Niemniej jednak, bez względu na epidemię koronawirusa, wyszukiwarka Google wciąż pracuje i tak samo jak wcześniej ocenia nasz serwis. Dlatego stała poprawa jego jakości w dalszym ciągu będzie pracować na wyniki naszego serwisu. Nawet jeśli obecnie użytkownicy nie są tak bardzo jak uprzednio zainteresowani naszym asortymentem warto jest pracować nad pozycją naszej strony w wyszukiwarce. W momencie, kiedy pandemia się skończy, użytkownicy ponownie szukający danych produktów bądź usług łatwo dotrą na naszą stronę i dokonają konwersji. Przykładami branży, które aktualnie cierpią na sytuacji spowodowanej koronawirusem jest wyżej wymieniona branża turystyczna, transport, nieruchomości, ubezpieczeń czy rolnictwo. Natomiast są też branże przeżywające obecnie swój złoty okres, do których zaliczają się finanse, farmaceutyka czy opieka zdrowotna.

Odnosząc się do wcześniej wspomnianych działań długofalowych SEO – jeśli zaprzestaniemy pracy nad pozycjonowaniem naszej strony, efekty tego zobaczymy po kilku miesiącach. Możliwe, że jeśli nasza witryna znajduje się wysoko w wynikach wyszukiwania na wiele fraz kluczowych, a my zaprzestaniemy działań, wzrosty również przestaną być widoczne, a co więcej możliwe, że zyska na tym nasza konkurencja, and którą obecnie górujemy.

Tak jak już wspominałam wcześniej, wiele firm obecnie decyduje się na zawieszenie bądź kompletną rezygnację z działań SEO. Jeśli widzisz, że inne firmy z Twojej branży i najbliższa konkurencja spowalnia tempo – pojawia się spora szansa dla Ciebie. Poprzez kontynuację działań marketingowych masz duże szanse na wyprzedzenie swojej najbliższej konkurencji. Działania marketingowe online mają to do siebie, że w przypadku wielu branży walka o pozycję jest zażarta. Rynek nie lubi pustki, a kto nie idzie do przodu i stoi w miejscu, zaczyna się cofać.

Pojawiającą się okazję można wykorzystać np. w działaniach link buildingowych. Być może Twój konkurent do tej pory prowadził szerokie działania link buildingowe, z których obecnie zrezygnował. Tak jak wcześniej nie miałeś szansy na przebicie ich wyników – teraz pojawia się okazja, żeby nadgonić straty.

Warto również pomyśleć nad rozwinięciem treści na stronie. Nie od dzisiaj wiadomo, że jest to jeden z głównych czynników rankingowych. Jeśli konkurencyjne witryny decydują się na wstrzymanie działań contentowych, tutaj też pojawia się okazja do wykorzystania.

W momencie, kiedy większość osób zamknięta jest w domach, więcej czasu spędza w internecie. Jest to więc dobry czas na tworzenie treści, która zaciekawi potencjalnych użytkowników. Zaangażuj pracowników firmy, którzy przez obecną sytuację mają mniej pracy i stwórzcie wspólnie ciekawe i angażujące treści. Zobacz, jakie tematy związane z twoją działalnością nie zostały jeszcze wyeksploatowane. Możesz zrobić analizę konkurencji, dzięki której wybadasz na jakie frazy kluczowe odpowiada Twoja konkurencja a ty nie. Dobrym pomysłem na identyfikację nowych tematów jest zorganizowanie burzy mózgów z wybranymi osobami z Twojej firmy. Zastanówcie się wspólnie czego mogą szukać potencjalni klienci. Jeśli Twoja firma przechodzi obecnie kryzys, warto jest zapisać się do grup społecznościowych, gdzie spotykają się osoby z branży i potencjalni klienci. Jest to kopalnia wiedzy na temat tego, czym obecnie są oni zainteresowani, jakie mają wątpliwości i na jakie pytania szukają odpowiedzi. Poprzez stworzenie zapasu treści gotowych do użycia, możesz zyskać przewagę nad konkurencją.

Pamiętaj, że treść Twojego serwisu jest w dalszym ciągu oceniana. Warto więc nie zwalniać tempa i zadbać o to, aby serwis dzięki nowym publikacjom stale zagospodarowywał coraz większą ilość wartościowych fraz kluczowych, co przełoży się bezpośrednio na wzrosty widoczności i ruchu. 

Warto jest wykorzystać panujące obecnie trendy i oparciu o nie tworzyć ciekawą, kreatywną treść. Działania takie to nie tylko wzbogacenie naszego serwisu o nowe frazy kluczowe, ale również możliwość przyciągnięcia uwagi nowych odbiorców. Tego typu treści możesz udostępniać na innych kanałach np. social media, przez co dotrzesz do jeszcze szerszej publiczności. Ponadto stałe publikowanie na stronie wspomoże utrzymanie kontaktu z użytkownikami, którzy już ją znają. Przykładem stworzenia ciekawej treści związanej z tematyką pandemii może być marka Many Mornings produkująca kolorowe skarpetki nie do pary. Już na początku firma przygotowała stronę docelową dedykowaną pomysłom na nudę w domu. Wśród nich znajdują się np. propozycje filmowe, muzyczne, a nawet gra w skarpetkowego Piotrusia.

To, że wiele sklepów stacjonarnych i punktów usługowych jest w tym momencie zamkniętych, nie oznacza, że ludzie ich nie potrzebują. Wręcz przeciwnie – handel obecnie przeniesiony został do internetu w jeszcze większym stopniu niż przed pandemią. Dostępność wielu placówek i sklepów stacjonarnych może być utrudniony, przez co ludzie szukają produktów do nabycia w internecie.  

Pamiętajmy, że użytkownicy mają teraz znacznie więcej czasu na przeglądanie Internetu i poszukiwanie produktów lub usług. Ponadto to, na co zwykle nie mieli czasu zaczęli robić teraz. Warto więc odpowiedzieć na zapytania użytkowników odpowiadające obecnemu nastrojowi. Spójrzmy chociażby na trend dla frazy „sklepy budowlane”:

Czy sklepy chociażby konkretne frazy brandowe takie jak „castorama online”:

Co więcej, byliśmy już świadkami sytuacji, kiedy niektórych towarów brakowało i były trudne do znalezienia. Kiedy towaru brakuje, konsumenci go szukają, a jeśli nie mogą znaleźć stacjonarnie, to będą szukali jego dostępności w Internecie. Jeśli więc możesz być odpowiedzią na aktualne potrzeby użytkowników – wygraną masz w kieszeni. Spójrzmy chociażby na trend wyszukań dla frazy „żele antybakteryjne”:

Wykorzystaj więc niedobór określonych produktów i spróbuj rankować na frazy z nimi związane poprzez strategię off-site i on-site.

Możliwe, jednakże, że znajdujesz się obecnie w branży, w której nie masz możliwości odpowiadania na zapytania, które wzrosły na popularności. Podobnie jak wspomniana już branża turystyczna, która wyjątkowo utraciła na zainteresowaniu użytkowników z uwagi na koronawirusa. Tutaj sugerowałabym skupienie się na analizie strony i tego, czy wszystkie podstrony serwisu utraciły na zainteresowaniu, czy może są jeszcze jakieś, którymi interesują się użytkownicy. Z oczywistych powodów podróżowanie jest zabronione, aczkolwiek nie jest powiedziane na ile. Możliwe, że do czasu sierpnia, września a nawet wczesnej jesieni podróżowanie zostanie przynajmniej częściowo dozwolone. Wakacje się zbliżają i ze względu na izolację można przypuszczać, że w momencie ustania pandemii ludzie będą mieli nawet większą potrzebę podróżowania niż przed. Warto jest właśnie teraz skupić się na analizie kierunków, którymi mogą być zainteresowani użytkownicy. Możliwe, że będą skupiali swoją uwagę na bliższych destynacjach w kraju, bądź bardzo dalekich, gdzie liczba przypadków zachorowań na koronawirusa była niewielka. Ponadto warto jest zadbać o swoich klientów i na bieżąco dostarczać im niezbędnych informacji. Tutaj pojawia się okazja do tworzenia treści np. o bezpieczeństwie w podróży, które mogą okazać się bardzo przydatne w momencie, kiedy ludzie będą już mogli podróżować i jednocześnie przyciągną na naszą stronę wielu użytkowników.

Spowolnienie działania biznesu to również świetna okazja do przeprowadzenia dużych zmian technicznych. Dotyczy to zwłaszcza biznesów, które poprzez obecną sytuacje stracili na zainteresowaniu użytkowników. Od jakiegoś czasu planowałeś migrację? Dobrze się składa. Przeprowadzenie jej w momencie, kiedy witryna nie jest oblegana przez klientów to znacznie mniejsze zagrożenie. Jest też czas na dokonanie niezbędnych poprawek i ulepszeń.

Często spotykamy się z problemami z prędkością ładowania strony. Prace związane z jej poprawą często wiążą się z kilkoma technicznymi usprawnieniami, które mogą zająć trochę czasu np. optymalizacja wszystkich grafik na serwisie. Wykorzystaj więc ten moment na poprawę prędkości witryny.

Należy jednak dobrze przeanalizować obecną sytuację. Jeśli z kolei prowadzisz biznes, którego sprzedaż znajduje się wyłącznie w internecie, a w obecnej sytuacji widzisz spore zainteresowanie użytkowników, temat chociażby migracji powinien zostać odłożony na później. Ewentualne problemy które mogą przydarzyć się podczas procesu mogą wówczas bardzo negatywnie wpłynąć na witrynę, przez co jednocześnie, przysłowiowo strzelimy sobie w kolano.

Należy też zaznaczyć, że SEO jest istotnym elementem na ścieżce zakupowej użytkowników. Marketing w wyszukiwarkach prowadzi do sprzedaży, a w momencie, kiedy ludzie zostają w domu, można założyć, że będą szukali więcej niż zwykle. Poprzez interesujące treści publikowane na zewnętrznych serwisach mamy szanse na przyciągnięcie uwagi użytkowników, którzy do tej pory nie byli zaznajomieni naszą marką bądź jej asortymentem. Dodatkowym atutem jest oczywiście budowanie zaufania Google poprzez pozyskiwanie odnośników do naszej witryny.  

Z drugiej strony pamiętajmy o tym, że odpowiednio dopasowanie do grupy docelowej treści prezentowane na naszej stronie mogą stanowić istotną informację skłaniającą użytkowników do zakupu. Odpowiedzi na nurtujące pytania w postaci artykułów czy poradników mają możliwość przyciągnięcia uwagi potencjalnego klienta do naszego asortymentu. Co więcej, często użytkownicy przed dokonaniem zakupów sprawdzają i porównują dany produkt w wielu sklepach. Dzięki odpowiedniemu zagospodarowaniu treści możesz stworzyć obraz eksperta w danej dziedzinie, co znacznie zwiększy zaufanie do strony.

Odpowiednio tworzony content ma za zadanie przedstawić produkty na stronie w języku korzyści, przekonując użytkownika, że potrzebuje danej rzeczy. Dodatkowo informowanie o zaletach produktów i umożliwienie dodawania opinii innych użytkowników mogą być kluczowe w podjęciu decyzji o zakupie.

Treść strony może więc być elementem:

Marketing w wyszukiwarkach, nawet po zakończeniu epidemii w dalszym ciągu będzie jednym z najlepszych sposobów dotarcia do konsumentów. Firmy inwestujące w działania będą dobrze przygotowane na moment, w którym wszystko się unormuje.  

Działania SEO mają to do siebie, że jeśli je zaprzestaniemy, to oczywiście nie zobaczymy nagłego spadku, tak jak to może być widoczne np. przy kampaniach płatnych, ale efekt będzie widoczny po jakimś czasie, prawdopodobnie po zakończeniu pandemii koronawirusa. Nawet jeśli nasz serwis będzie miał stabilną widoczność po zaprzestaniu działań, bardzo możliwe, że w niedługim czasie konkurencja, która akurat ten moment wykorzystała, sporo na tym zyska. Nie warto więc zwalniać tempa i szukać możliwości dalszego działania, nawet wewnątrz firmy, aby stale pracować nad jakością witryny.